26.4.09

Warsztaty szkutnicze fundacji – budujemy DOBRE łodzie #2

Do budowy podczas warsztatów wybraliśmy 5 projektów Jima Michalaka. To jeden z „guru” ruchu „instant boats”. Paradoksalnie bowiem, w bogatych Stanach Zjednoczonych rozwinął się przedziwny "ruch społeczny" budowania łódek prostych, by nie powiedzieć prymitywnych, logicznych do bólu, niekoniecznie ładnych, na pewno jednak tanich i możliwych do wykonania w skończonym czasie przez zapracowanego Amerykanina. Na projekty Jima Michalaka natknąłem sie na początku 2003 roku w czasie poszukiwań projektu lodzi, którą mógłbym penetrować Wisłę w okolicach Warszawy i nie tylko. Po prawie 2 latach systematycznych poszukiwań w internecie, kiedy już poczułem się zagubiony pomiędzy podobnymi do siebie projektami udającymi mniej lub bardziej udanie „prawdziwe" jachty, trafiłem na projekty Jima, i odetchnąłem z ulga. Co za ewidentne rozwiązania! Żadnych zbędnych detali, żadnych dekoracji. Michalak jest z zawodu konstruktorem lotniczym, i daje sie to odczuć w jego projektach dzięki ich radykalnemu minimalizmowi. Funkcja tworzy formę, nigdy na odwrót.


Piragua w trakcie budowy, dzień trzeci (fot. W. Bagiński)

Projekt dla siebie można wybierać na kilka sposobów. Pamiętajcie jednak, żeby wybierać projekt naprawdę dla siebie! Oto co Jim Michalak pisze na ten temat w swojej książce „Boatbuilding for beginners (and beyond)”:

"Jeżeli mogę przekazać najmniejszą radę potencjalnemu budowniczemu (lub nabywcy) lodzi, brzmi ona tak: wybieraj zawsze łódź dla siebie, a nie dla rodziny albo znajomych. Czyż nie brzmi to zupełnie egoistycznie?

Oto na czym sprawa polega: niewiele osób naprawdę poszukuje twardych żeglarskich przygód i stawiania czoła wyzwaniom, jakie ogląda sie w żeglarskich czasopismach. I kiedy wybieracie projekt do budowania, naprawdę nie musicie myśleć o żadnym z tych "charter in paradise" marzeń. Jeśli jednak postąpicie tak i wybierzecie duży żaglowy jacht z sześcioma kojami i kabiną, w której można stać, i tak dalej, wróżę, ze po pierwszym sezonie (albo miesiącu) nie będziecie jej regularnie używać, ponieważ nie będziecie mogli znaleźć wystarczającej załogi. Oczywiście, od każdej reguły są wyjątki. Sprawa nie kończy się tylko na łodzi, której nie będziecie mogli używać, ale może jeszcze zdarzyć się wam wywrzeć presję na bliskich, którzy w gruncie rzeczy nie chcą w tym uczestniczyć. Nie widzę możliwości, żeby ktokolwiek rościł sobie prawo do zmuszania innych do bycia zapalonymi żeglarzami."

Zatem poniżej podstawowe kryteria wyboru projektu, i same projekty przedstawione bezpośrednio ze strony konstruktora. Przepraszamy, że nie w polskiej wersji, ale z drugiej strony pewne przysłowie mówi przecież „jeden obrazek wart jest stu słów”.

1. napęd: kajaki (Piragua, Piragua 18), wiosłowe (Robote, Sport Dory), pychowe (Polepunt).
2. załoga: 1 osobowe (Piragua, Robote, Sport Dory) 2 osobowe (Piragua 18, Polepunt)
3. technologia: zbijane i klejone (Piragua, Piragua 18, Polepunt), szyte i klejone (Robote, Sport Dory)
4. stabilność: stabilne (Piragua, Piragua 18, Polepunt) , mała stabilność początkowa (ale jak już ruszycie, trudno będzie wam dorównać!) (Robote, Sport Dory)
5. akwen: male rzeczki (Piragua, Piragua 18, Polepunt) duże rzeki i jeziora (wszystkie projekty), a może macie w swojej okolicy jakieś bagna? wtedy budujcie Polepunta!


Piragua na Wiśle pod Warszawą (fot. Marek Grobel)

Koszt 9-cio dniowych szkutniczych wczasów w przypadku najmniejszej łódki, jaką jest Piragua, został w tej chwili oszacowany na 1650 PLN. Z tego 1100 PLN wraca do uczestnika w postaci wybudowanej i wyposażonej (wiosło, cuma i kamizelka ratunkowa) łódki. Pozostałe projekty różnią się nieznacznie w górę, co jest warunkowane głównie ilością użytych do budowy arkuszy sklejki. W przypadku zainteresowania prosimy o kontakt mailowy – ustalimy bliższe szczegóły.

Zapraszamy!


autor: Wojtek Bagiński

21.4.09

NA DOBRE w Greenways?

W ostatnią środę (15.04.2009) w Puławach odbyła się konferencja poświęcona Bursztynowemu Szlakowi Greenways – międzynarodowemu programowi zrzeszającemu działania wielu organizacji pozarządowych, a koordynowanego (w Polsce) przez Fundację Partnerstwo Dla Środowiska. Program ten ma na celu wspieranie przedsięwzięć społeczności lokalnych na rzecz rozwoju regionalnego. W konferencji jako goście, wzięli także udział przedstawiciele Fundacji NA DOBRE. Nasze uczestnictwo w spotkaniu nie było przypadkowe. Liczymy bowiem, iż w przyszłości także znajdziemy się wśród organizacji, które włożyły swój wkład w realizację programu Greenways.

Jedną z form naszego udziału w tworzeniu „Bursztynowego Szlaku Greenways”, może być wykonanie projektu MAPA, który przewija się w planach działań Fundacji NA DOBRE od dłuższego czasu. Projekt ten ma na celu promocję turystyczną regionu Powiśla Lubelskiego (szczególnie gminy Wilków) oraz aktywizację społeczną jego mieszkańców. Końcowym efektem urzeczywistnienia przedsięwzięcia będzie stworzenie nietypowej mapy lub przewodnika turystycznego. Charakterystyczne jest to, iż chcemy przedstawić gminę tak jak widzą ją jej mieszkańcy. Bowiem to właśnie lokalni przedstawiciele (najprawdopodobniej młodzież) będą tymi, którzy zbiorą wszystkie niezbędne informacje i wykonają zdjęcia. Pewne kroki na drodze do realizacji projektu zostały już podjęte. Wszak złożyliśmy wniosek o dofinansowanie przedsięwzięcia do Programu „Młodzież w Działaniu”.

Inną możliwością udziału w Greenways jest stworzenie ekomuzeum. Od jakiegoś czasu wśród pomysłów władz Fundacji NA DOBRE pojawia się idea stworzenia „Muzeum Używek”. Jego celem byłoby przedstawienie różnych substancji traktowanych jako używki oraz wskazywanie na zwykle zgubne skutki ich zażywania. Niewątpliwie pojawią się także inne pomysły na działalność o charakterze muzealnym, promujące istotne cele społeczne bądź ekologiczne. Skoro więc nie brakuje nam koncepcji działań w ramach Programu Greenways, pozostaje tylko jak najszybciej podjąć się ich realizacji.